piątek, 18 grudnia 2015


Przemyślenia refleksyjne

czyli patrząc na wygibasy  polityków i "tzw autorytetów", które to autorytety niekoniecznie musza być dla innych autorytetami ;o)

Nadchodzą „Święta Bożego Narodzenia”, tak wrosłe w tradycję, że ino patrzeć jak terroryści, politycy wszelkich opcji odmiennych, „przybysze z kosmosu” i wyznawcy innych religii zasymilują się w ich przeżywaniu tu w Polsce na ten czas.  To nie absurd, mądre istoty, gdziekolwiek są, świętują święta tego regionu, ludu, społeczności – no pod warunkiem, że nie mają one znamion krzywdzących innych i nie niosą ze sobą agresji (nie polazłbym z oranżystami w pochodzie za żadne skarby), itp.

Wielu Europejczyków klnie pobyt wśród hindusów podczas święta Holi. No bo niejeden nie wiedział dlaczego jest posypywany kolorowymi proszkami, polewany na domiar złego wodą. A Hindusi „jak te głupki” cieszą się radują i mają niezły ubaw.  Święto wiosny jest radosne tak jak u nas zwyczaj dyngusa. Tam też zdarzają się wariaci i zboczeńcy – tak jak i u nas. Polewanie nachalne wodą, prawie molestowanie jest przestępstwem. Czy to dotyczy dyngusa, czy wspomnianego hinduskiego  święta wiosny (Holi).

Chodzi tu o to, że świat ludzi jest zbudowany z różnych wierzeń, z różnych obyczajów, czasem tak starych, że łykają je (z dobrodziejstwem inwentarza) różne religie na przestrzeni dziejów. Tak jak Chrześcijaństwo – obecne „Boże narodzenie”.

Nie jest prawdą to co był stwierdził przed biskupami Kaczyński (fragment publikuję), uważam że to
jawne zagrożenie demokracji. Polska nie składa się z samych wyznawców nurtu rzymskokatolickiego chrześcijaństwa, ba nawet nie samych chrześcijan. Nawet, gdy mowa o przeważającej większości wierzących w ten deseń obywateli jest mocno naciągane, i nadinterpretowane fałszywie. 

Wystarczyłoby niezmanipulowane referendum, a katarakta z oczu spadłaby bardzo szybko. Ba ... wystarczyłoby, aby każdy wierzący katolik, maiłby złożyć deklarację opłat na kościół (oficjalną!!!). Wtedy, by się okazało w co wielu z naszych rodaków wierzy.
Czy tylko Homo Sapiens?
 Może inne gatunki  pranaczelnych
miały także swój świat w obszarze
transcendencji?! Mało wiemy
o zwierzętach, a co dopiero
o naszych przodkach. 

Ale ja nie o tym. Uważam, że jeśli wśród nas, jest ktoś, ktokolwiek myślący i wierzący inaczej niż wszyscy wokół niego, nie znaczy to by nim pomiatać, i traktować go jako gorszy gatunek człowieka.
Ma on takie samo prawo, jak każdy inny człowiek, do wyrażania swoich myśli i uczuć religijnych. Jeśli oczywiście nie są fizycznym zagrożeniem dla innych. Niestety my wychowani w nurcie rzymskokatolickim zapominamy, że przed naszą religią było wiele innych posługujących się ta samą retoryką. A chrześcijaństwo nie jest jedyną religią, a takim samym nurtem wyrosłym na  mitach jak greckie, egipskie, hinduskie, czy polinezyjskie. 

Warto hołdować tradycji i wierzyć – bo to podnosi nasze poczucia, wartość, przynależności, etc. Ale warto też czytać profesora Jerzego Vetulaniego (neurobiologa), lub chociażby starać się zrozumieć księdza Michała Hellera ( filozofa, teologa, fizyka kosmologii. Pracownika Watykańskiego Obserwatorium Astronomicznego). Byli inni z taką samą „historią” Mitra, Horus, Krishna z  bardzo podobną historią narodzin, życia, śmierci oraz zmartwychwstania. Inni  przed Jezusem w takiej postaci jak sprzedają to czasem teraźniejsi księża ( Bóg jeden wie i zna motywację tych ludzi gdy idą do seminariów. Ja niestety nie spotkałem wielu, którym mógłbym zaufać w konsekwencji, i naoglądałem się tej instytucji niejako od środka, pracując dla niej często, chociaż jej przedstawiciele znali moje poglądy). 

Więc patrząc na wygibasy polityków, którzy wycierają sobie gębę religią, nauczają ze jest jedyną słuszną, mniemam, że widzę fanatyków, którzy tak naprawdę z religią nie mają wiele wspólnego. A raczej z potrzebą załatwienia swoich problemów u psychologa, lubo u psychiatry. Szkoda że tacy ludzie kształtują prawnie dzień dzisiejszy innych ludzi. Bo nikt im takiego prawa nie dał, a na pewno nie Bóg jakkolwiek to brzmi i cokolwiek znaczy. 

A, że idą „Święta Bożego Narodzenia” a w tradycję europejską wrosło mocne, że ten okres to okres radości i pokoju, więc dzielę się tym pokojem, i przemyśleniami  z wszystkimi. Nawet z tymi politykami którzy chcą mnie na siłę uszczęśliwić, bo jak nie to oni mnie pokarzą. Dobry Bóg gdzieś w bliżej nieoznaczoności i pojmowaniu patrzy na to pewnie swoim dobrym okiem. 
Tak chyba by chcieli maluczcy ludzie, podobni do mnie bez względu w jakiej kulturze się wychowali i jaką religię wyznają.  No chyba Bóg jest ponad, chyba, że p. Kaczyński ma inną koncepcję, a wtedy ... Boże Miej nas w swojej opiece. Świąteczne amen.

A teraz  jeszcze prezent:
 Polecam książki Konrada Lewandowskiego, czytałem „Orzeł bielszy niż gołębica”, teraz pochłaniam „Bursztynowe królestwo” – polecam.
 To całkiem inne wizje rzeczywistości w których żyjemy, ani lepsze, ani gorsze od tych, które z taką lubością przyjmujemy jako prawdy objawione. No może bardziej krzepiące :o) Trzeba tylko podejść doń z lekkim dystansem, jako i autor podchodzi. Wszystko zaś jest w tym samym obszarze mitów którymi się tak lubujemy. Jeśli nam się wydaje, że jest inaczej cóż, może się tak wydawać. Pozdrawiam Przyjaciół, wrogów i tych którzy postarają się choć odrobinę mnie zrozumieć.

Dobrych „Świąt Bożego Narodzenia” z serca życzę wszak tak funkcjonujemy w zgodzie z tradycją, sumieniem 

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Print Friendly and PDF