Miałem sen … śniła mi się uczciwie godna praca i zapłata. Śniło mi się, że instytucje i urzędy państwowe poprzez swych urzędników pomagają w rozwoju, pomagają w rozwiązywaniu trudnych spraw i służą obywatelom pokornie i kompetentnie. Wszak po temu jest administracja, służby, instytucje i ludzie w nich pracujący za nasze podatki. Śniło mi się, że wybrani m.in. przeze mnie, nasi reprezentanci mają na celu dobro samorządu, regionu, kraju i godnie mnie oraz innych reprezentują. Są uczciwi i widzą szerzej niż koniuszek własnego nosa. A przede wszystkim emanuje z nich mądrość i odpowiedzialność za przyszłość …
Śniło mi się … i szybko się ze strachu przebudziłem! Bo kto tak śni i o tym mówi, szybko umiera.
Obowiązkowo wysyłać każdego kandydata i kandydatkę na posła w podróż naokoło świata i to nie po kurortach tylko jak leci, no i za pieniądze tegoż przyszłego posła lub posłankę. Obowiązkowo skończone trzy fakultety i doktorat co najmniej , służba wojskowa, kilka tygodni pracy społecznej w hospicjum, DPSie, sprzątanie pomieszczeń organizacji pozarządowych, wakacje spędzone w instytucjach samorządowych, założenie najmniej jednej spółdzielni socjalnej (będzie wiedział(a) jak funkcjonuje PUP). Pół roku na zasiłku socjalnym i obowiązkowy kontakt (intelektualny ) z paniami z MOPSu. Wolontariat jako salowy, salowa w dowolnym oddziale psychiatrycznym lub detoksykacyjnym dowolnego szpitala mieniącego się wojewódzkim. Ponadto zaliczona praca w Nocnym Klubie i zaliczony taniec na rurze (kobitki) lub występ w zespole chippendalesów (faceci). No iwówczas można startować w wyborach głosząc swoje programy partyjne. Bardziej bym takim ufał niż tym wczorajszym sejmowym przedstawicielom społeczeństwa, ewidentnym kandydatom na pacjentów oddziałów psychiatrycznych, lub terapeutycznych ośrodków różnych specjalizacji.
To moja propozycja – równie dobra jak te głoszone w Sejmie. (SIC!!!)
Krzysztof Hajbowicz
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz